poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdział 1

- Dzień dobry uczniowie - powiedział dyrektor McKennedy kiedy weszliśmy do sali - To jest Olivia.Od dzisiaj będzie się z wami uczyć. Mam nadzieję, że przyjmiecie ją ciepło. 
     Dyrektor odwrócił się by po chwili wyjść z klasy, jednak na chwilę się zatrzymał.
- A właśnie. Zapomniałbym. Jake, ty oprowadzisz nową koleżankę po naszej szkole.
     Na te słowa chłopak o blond włosach podniósł głowę do góry. Był bardzo przystojny. Na mój widok uśmiechnął się, co ja odwzajemniłam.
     Wkrótce dyrektor zniknął za drzwiami.
- Proszę Oliwio, zajmij miejsce - powiedział nauczyciel.
     Skinęłam delikatnie głową na znak, iż zrozumiałam polecenie i nieśmiało ruszyłam przed siebie. Czułam się dziwnie. Nowa szkoła, pierwszy dzień, nowe osoby. Wszyscy na mnie patrzyli. To było trochę krępujące. Odszukałam wzrokiem wolne miejsce po czym na nie usiadłam. Po mojej prawej stronie siedziała uśmiechnięta brunetka.
- Hej. Jestem Jessica.
     Jej uśmiech był zniewalający. Idealnie białe zęby okalały pełne malinowe wargi. Z resztą nie tylko to przykuwało uwagę. Czekoladowe oczy były wręcz hipnotyzujące, a ciemne włosy opadały na jej ramiona ukazując delikatne fale. Cóż...przez chwilę jej pozazdrościłam ich idealnej kondycji. Ogólnie dziewczyna była przepiękna. Na pewno miała powodzenie u płci przeciwnej.


     Pierwsza lekcja minęła dosyć szybko. W końcu była to lekcja organizacyjna i nie musieliśmy wysilać swoich mózgów. Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy zaczęli wychodzić z sali. Nagle podszedł do mnie chłopak, który rzekomo miał mnie odprowadzić po szkole lecz natychmiast zjawiła się Jessica.
- Jake przykro mi, ale pozwól, że cię wyręczę i ja oprowadzę Olivię - przez chwilę chłopak się sprzeciwiał, lecz ona wydarła się na niego, że ma spierdalać - Wybacz, ale to nasz szkolny bad boy. Najpierw jest słodki i czarujący, a potem...rozumiesz co mam na myśli - tym razem słowa skierowała do mnie.
     Nic nie odpowiedziałam. Brunetka wzięła mnie pod rękę i razem ruszyłyśmi w głąb korytarza. Pokazywała mi różne miejsca, które znajdowały się w budynku szkoły. Sala gimnastyczna, dziedziniec, stołówka... Od czasu do czasu wplątywała jakiś temat do rozmowy. Polubiłam ją. Naprawdę dobrze mi się z nią rozmawiało, pomimo tego, że Jess jest straszną gadułą, a ja jestem raczej cichą osobą.
- Podobno przyjechałaś z Liverpool'u - pokiwałam twierdząco głową - Co cię tu przyniosło?
- W zasadzie to był pomysł mojego taty. To on mnie namówił do przyjazdu tutaj. Sądzi, że to dobre miejsce do "zaczęcia wszystkiego od nowa". W poprzedniej szkole strasznie się różniłam od wszystkich. Tam dziewczyny puszczały się w szkolnym kiblu i łaziły po klubach podczas gdy ja pilnie się uczyłam, a weekendy spędzałam w domu. Chciałam gdzieś wyjść w sobotę ze znajomymi. Problemem było jednak to, że nie odnajdowałam się w szkolnym gronie. Tata też nie chciał, żebym wpadła w takie towarzystwo, więc wymyślił przeprowadzkę do Australii. I takim oto sposobem znalazłam się w Sydney.
- No to możesz być spokojna, bo tutaj uczą się normalni ludzie - powiedziała z rozbawieniem.
     Na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, chociaż sama nie wiem dlaczego. Na razie dobrze się czuję tym miejscu. Jess zapoznała mnie z kilkoma osobami, które znacznie różniły się od tych z poprzedniej szkoły. Nareszcie pojawiła się nadzieja, że w końcu znajdę przyjaciół.
      Gdy tak sobie rozmawiałyśmy podeszło do nas czterech chłopaków. Jeden z nich podszedł do Jess i ją pocałował. Nie trzeba być geniuszem by się domyślić, że to jej chłopak.
- Olivio to jest Luke, Calum, Michael i...Ashton, chłopaki to Olivia.
- To ty jesteś tą nową laską - powiedział chłopak z lokami na głowie, Ashton.
     Przytaknęłam.
- Miło nam cię poznać - tym razem głos zabrał chłopak z niebieskimi włosami.
- Fajne włosy, umm Michael.
     Niebieskowłosy uśmiechnął się i rzucił krótkie "dzięki". Potem poszliśmy na szkolny dziedziniec. Chłopcy byli bardzo mili. Z wyjątkiem  Ashton'a, który był trochę hamski i rzucał niestosownymi tekstami. Opowiedział również  jak wspaniały sex uprawiał z jedną z cheerlederek. Nawet powiedział jakie pozycję przyjmowali podczas stosunku. Podobno on się tak zachowuje na codzień. No cóż... Prawda jest taka, że polubiłam chłopaków i chcąc nie chcąc muszę przyzwyczaić się do sposobu bycia tego człowieka, któremu popularność uderzyła do głowy.
     Zadzwonił dzwonek. Nadszedł czas na angielski, który miałam mieć razem z chłopakiem Jess -  Lukiem. Gdy kierowaliśmy się w stronę sali lekcyjnej Luke zaproponował bym usiadła z nim w ławce. Zgodziłam się. Zajeliśmy swoje miejsca czekając na nauczyciela.
- Olivia jeszcze raz przepraszam za Ash'a.
- Nie przepraszaj, bo to nie twoja wina, że ma niewyparzony język.
- Wiem, ale darowałby sobie szczegółową opowieść o stosunku z tą dziewczyną.
     Zaśmiałam się.
- Nie ukrywam.
- Wiesz...my się już przyzwyczailiśmy i na nas to nie robi wrażenia, ale ty jesteś nowa... Po prostu nie chcemy żebyś się zniechęciła, bo my naprawdę chcemy cię poznać.
     Uśmienęłam się, co chłopak odwzajemnił. Ucieszyłam się kiedy powiedział, że chcą mnie poznać i skoro już tak bardzo im na tym zależy to im na pozwolę. Nie będę zwracała uwagi na ich nieokrzesanego przyjaciela.
     Nagle nauczyciel wszedł do sali. Na początku rozdał nam listę, książek, które będziemy musieli przeczytać w tym roku. Potem powiedział którą z nich musimy zacząć czytać i mniej więcej kiedy będziemy ją omawiać. Na koniec omówił z nami kilka spraw organizacyjnych. I tak oto skończyła się lekcja.
     Nadszedł czas na lunch. Razem z blondynem pokierowaliśmy się w stronę stołówki. Wzięliśmy hamburgery i usiedliśmy przy stoliku razem z resztą.
- Słyszałem, że przyjechałaś aż z Liverpool'u - przytaknęłam - jak bardzo gorące laski się tam uczą?
     Spojrzałam na Ashton'a. Położyłam łokcie na blacie stołu i przysunęłam się bliżej niego.
- Bardzo... na pewno znalazłbyś chętną, lub kilka chętnych które wskoczą ci do łóżka. No...ewentualnie szybki numerek w kiblu.
     Wszyscy - z wyjątkiem chłopaka, do którego skierowałam moją wypowiedź - wybuchli śmiechem, gdyż wcześniej opowiadałam im o poprzedniej szkole. Cóż...Ash był trochę zdezorientowany.


     Lekcje się skończyły. Wyszłam ze szkoły i pożegnałam się z Jess i chłopakami. Wszyscy rozeszliśmy się w swoje strony. Nagle ktoś mnie zatrzymał.
- Umm...Olivia tak?
     Pokiwałam głową. To był ten chłopak, który miał mnie oprowadzić po szkole, ale Jessica go spławiła. Tylko jak on miał na imię...Jake.!!
- Jestem Jake - wyciągnął do mnie dłoń. Uścisnęłam ją - Pomyślałem, że może mógłbym cię odprowadzić.
Uśmienęłam się.
- Właściwie to czemu nie.
     Przez całą drogę do mojego domu rozmawialiśmy. Blondyn okazał się być bardzo sympatyczny. Mamy dużo wspólnego i pełno tematów do rozmowy. Nie wydaje się być taki jak go przedstawiała Jessica.
     Gdy dotarliśmy pod mój dom. Chłopak pożegnał się ze mną i uścisnął mnie po czym po czym odwrócił się i zaczął odchodzić. Po chwili jednak przystanął i odwrócił się.
- Miałabyś ochotę gdzieś ze mną wyjść?
- Masz na myśli randkę?
- Miałem na myśli przyjacielskie spotkanie ale randka może być.
     Kąciki moich ust się uniosły.
- Bardzo chętnie.


~*~

- Ashton czy ciebie do reszty pojebało!? Mógłbyś choć raz nie zachowywać się jak dupek!?
     Luke chodził w kółko podczas gdy ja siedziałem na kanapie. Był ostro wkurzony. Jess starała się go uspokoić, chociaż to nic nie dawało.
- Nie zachowuję się jak dupek...
     Luke wybuchł śmiechem.
- Weź Ash przestań pierdolić.!!! Wiesz dobrze, że Olivia jest nowa. Mógłbyś okazać przy niej trochę klasy i zachowywać się przyzwoicie.!
     Dla mnie ta cała sytuacja była po prostu śmieszna.  Luke darł się na cały dom podczas gdy reszta stała i słuchała. Naprawdę nie obchodziło mnie to, że blondyn chciał się z nią zakumplować czy coś. Swoją drogą ta nowa jest niezłą laską.
     Tym razem postanowiłem wyjść z salonu. Wstałem z kanapy i ruszyłem w stronę mojej sypialni ignorując wołania mojego przyjaciela.


Czytasz = Komentujesz ♥

Tadaaam... I jak się podoba pierwszy rozdział?
Jak  wrażenia na temat Ashton'a? Myślicie, że się ogarnie?

Następny rozdział dodam po piątku :)
Miłego czytania.!
Kooocham Was <3

5 komentarzy:

  1. Jejku w takim momeencie? Haha ;D
    Super się zaczyna :D będe czytać
    czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg mam pare pytan
    rozdzialy beda dodawane systematycznie?
    jak tak to co ile dni?
    czy ty masz zamiar cos stworzyc pomiedzi Olivia a.Jakiem? :O
    No i rozdzial super i bede czytac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3 wciągnęło mnie i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Natrafilam na to ff na tt i dopiero przeczytalam. Musze powiedziec, ze jest genialne i wciagnelo mnie totalnie!
    Ashton jaki bad boy. Hmm czyzby Jake robil tylko takie pozory milego chloptasia?
    @queen_lovatoo

    OdpowiedzUsuń
  5. omg zajebiscie się zapowiada .... Jeju no jestem zakochana *.* <3

    OdpowiedzUsuń